Uwielbiam wakacyjny czas. Czas, w którym na talerzu mogą królować warzywa w różnej formie i odsłonie kolorystycznej.
Już kiedyś wspominałam, że pieczone warzywa są czymś, co bardzo często pojawia się w naszym menu. Podkreślałam też, że poza ziołami, dodaję niewiele przypraw. Lubię bowiem smak warzyw takimi, jakie są, w szczególności gdy mam dostęp do warzyw z ogrodu rodziców.
Zazwyczaj wersja warzyw z ziołami wygląda, jak poniżej:
Od czasu do czasu lubię też inspirować się czymś nowym, innym. Ostatnio testom poddaje przepisy z bloga Magdaleny Jutrzenki. To wszystko za sprawą płatków drożdżowych, które dawno już skradły nasze serca, a posiadają właściwości zdrowotne i wyjątkowe wartości odżywcze. W naszej diecie nie ma co prawda orzechów, soi i kilku innych produktów, ale nie stanowi to problemu, by sięgać po nowe pomysły.
Propozycja idealna na danie obiadowe – pieczone ziemniaki, buraki, z gotowaną fasolką, mizerią i sosem z indyka.
Nie będę rozpisywała się nad sposobem gotowania fasolki, czy zrobienia mizerii (również, dzięki naturalnym jogurtom bez białka mleka krowiego).
Zostawię link do pieczonych ziemniaków. Ja dałam jeszcze mniej cukru i soli, niż w przepisie. Wyszły pyszne. W zasadzie mogłabym jeść tylko ziemniaki, z pieczonym kalafiorem, który robiłam kilka dni wcześniej.