Jakiś czas temu Kamil Nowak (Blog Ojciec) opublikował na swoim blogu wpis pt. “Jak nie być dupkiem organizując przedszkolakowi urodziny”. Porady te są cały czas na czasie. My, biorąc pod uwagę nasze doświadczenia, dodałybyśmy kilka zasad tak, żeby nawet w sytuacji, gdy przypadkiem okaże się, że jednak zdarzyło nam się być dupkiem, to przynajmniej posiadamy wiedzę, że jesteśmy różni. Ważne, by szczególnie w takich momentach spojrzeć nieco szerzej, poza własny czubek nosa.
Urodziny są nie lada wydarzeniem. Nie tylko dla solenizanta, ale również innych dzieci, które mają wówczas “specjalny” czas. Czas nie tylko wspólnych zabaw, ale i przekąsek. A z nimi często jest problem.
Pamiętam, jak na spotkaniu rodziców, organizowanym w przedszkolu, podniesiony został temat urodzinowego tortu i przekąsek. W odpowiedzi na propozycję warzywno – owocowych smakołyków, z ust jednej z mam, padło:
„Jak to, przecież dzieci kochają mambę. Urodziny bez mamby? To niemożliwe”.
Z ciekawości zerknęłam na skład mamby: „syrop glukozowy, cukier, tłuszcz palmowy, substancja utrzymująca wilgoć: syrop sorbitolowy, skrobia modyfikowana, regulator kwasowości: kwas cytrynowy, syrop karmelowy, aromaty, emulgator E 435, przeciwutleniacz: alfa-tokoferol”. Pod kątem alergii w zasadzie nic specjalnego, pod kątem dietetycznym – mały cukrowy dramacik.
Podobnie z naszej perspektywy, alergii, dramatem są torty. Klasyczne, śmietanowe. Trudno o tort bez jaj i mleka, a to statystycznie najczęstsze alergeny. Nawet jeśli są torty wegańskie, to bardzo często używana jest tam soja czy orzechy, a one z kolei też należą do wielkiej ósemki.
Zatem, co przygotować na urodziny w przedszkolu, jeśli nie tort? Czy można inaczej? Oczywiście, że tak!
Warto wspomnieć, że w obecnych czasach dieta towarzyszy niemalże każdemu dziecku – zarówno ze względów zdrowotnych (alergie, cukrzyca, fenyloketonuria i inne, o których pewnie pojęcia nie mamy), jak i ideologicznych (wegańska, wegetariańska itd).
Dlatego zamiast powtarzać utarty schemat tortu, jako wyznacznika prawdziwych urodzin w przedszkolu, można przygotować przekąski z dostępnych sezonowo i lokalnie owoców i warzyw. Będzie dużo bardziej zdrowo i kolorowo!
Dodatkowo można pomyśleć o balonach, bańkach mydlanych, kolorowych czapeczkach, śmiesznych maskach, wspólnym pamiątkowym zdjęciu… Nie spotkałam jeszcze dziecka, którego takie atrakcje nie cieszą! W końcu najważniejsza powinna być dobra zabawa, a nie pochłanianie cukru
Jeśli już mamy ogromną ochotę na słodkości, zwróćmy uwagę na ich skład. To nie jest tak, że w sklepie nie da się nic kupić bez jaj czy bez mleka. Owszem, wymaga to dłuższej chwili, zapoznania się ze składem, ale jest to możliwe. Dla ułatwienia zostawiamy naszą subiektywną listę słodyczy, która ratowała nas z niejednej sytuacji.
Finansowo realizacja zaproponowanych rozwiązań wyjdzie zdecydowanie tańsza niż zamówienie tortu. Z dużą dozą prawdopodobieństwa nikt nie będzie czuł się wykluczony, a frajda gwarantowana!