Cóż to był za tort! Powoli zaczynam czuć się, jak mistrz cukiernictwa ;).
Nie był to mój pierwszy raz – w wakacje robiłam go przy okazji ochoty na coś innego, niż nasze „codzienne” wypieki. Ograniczyłam się jedynie do masy kokosowej.
W tym roku marzeniem były zwierzątka na trawie. Masa kokosowa i czekoladowa.
Wyszło?
Sami oceńcie!
SKŁADNIKI:
Ciasto:
- 2 ½ szklanki mąki pszennej;
- 1 szklanka wiórków kokosowych;
- nie więcej niż ½ szklanki cukru;
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia;
- 1 płaska łyżeczki sody;
- 1 ½ szklanki napoju roślinnego;
- ½ szklanki oleju winogronowego;
- sok z cytryny (nie więcej niż z ½ );
- szpinak mrożony rozdrobniony (opakowanie 450 g)
Masa czekoladowa:
- 1 puszka dobrze schłodzonego mleczka kokosowego;
- tabliczka czekolady;
- 2 łyżki syropu klonowego;
Masa kokosowa:
- 1 puszka dobrze schłodzonego mleczka kokosowego;
- 2 łyżki cukru pudru;
- sok z cytryny (do smaku)
- dżem malinowy
- granat
PRZYGOTOWANIE:
Ciasto:
- przygotowuję dwa naczynia;
- w jednym naczyniu łączę wszystkie suche składniki (poza sodą) i mieszam;
- w drugim – płynne. Po połączeniu napoju roślinnego z sodą i cytryną, na koniec dodaję olej i rozmrożony szpinak;
- łączę składniki z pkt 2 i 3, suche z płynnymi. Ważne by wymieszać/ miksować tylko do połączenia się składników.
- ciasto wylewam do formy, piekę w temperaturze 1800 do 45 min. (suchy patyczek).
Masa czekoladowa:
W rondelku podgrzewam (prawie do wrzenia) stałą część mleczka kokosowego oraz syrop. Dodaję połamaną czekoladę do rozpuszczenia.
Masa kokosowa:
Mleczko kokosowe, jego stałą cześć zmiksowałam z cukrem pudrem (do smaku). Do tego typu mas używam mleczka, które stało co najmniej dobę w lodówce. Zwracam też uwagę na maksymalnie prosty skład – dużą zawartość kokosa bez litanii wspomagaczy.
Upieczone ciasto po wystudzeniu przekroiłam na pół. Z górnej połówki odkroiłam wierzch i połamałam na mniejsze kawałki.
Blat pierwszego biszkoptu przełożyłam masą kokosową. Na wierzch masy kokosowej dałam maliny. Następnie położyłam kolejny blat, który oblałam polewą czekoladową i rozsypałam kawałeczki ciasta tak by ją zakryły. Do tego udekorowałam owocami granatu.

Włożyłam do lodówki na kilka godzin. Wrażenia i smak niezapomniane!