louis-reed-pwcKF7L4-no-unsplash-scaled

Testy molekularne – diagnostyka alergii IgE-zależnej

Czym są testy molekularne? Czy warto ponieść tak duży koszt zrobienia tych badań? To jedno z najczęściej zadawanych przez rodziców pytań, szczególnie w sytuacji przeciągającego się braku poprawy stanu zdrowia pociechy. Jak już decydujemy się na to, by wykonać odpowiednie badania, mamy kolejną zagadkę, jakie testy spośród dostępnych na rynku wybrać, by dały nam najbardziej wiarygodną informację i odpowiedź, czy mamy do czynienia z alergią, a jeśli tak – na co.

Podobnie, jak zjawisko alergii, odpowiedź na powyższe pytania, nie jest prosta. Ujmując ją możliwie najkrócej – „to zależy”, zależy od tego, jakie występują objawy, jaka jest ich charakterystyka, czy są natychmiastowe, czy opóźnione, etc. W niektórych przypadkach wystarczające będą testy skórne, w innych, być może pomocne okażą się testy z krwi.

Według aktualnie obowiązujących standardów diagnostyka alergii pokarmowej powinna opierać się o szczegółowo zebrany wywiad. Kolejny etap diagnostyki stanowią testy skórne z podejrzanymi pokarmami oraz testy laboratoryjne, w których oznacza się stężenie immunoglobulin klasy IgE, skierowanych przeciwko określonym alergenom; tzw. alergenowoswoiste IgE (asIgE) we krwi pacjenta. Niezastąpiony złoty standard stanowi podwójnie zaślepiona próba prowokacji z podejrzanym pokarmem kontrolowana placebo (double blind placebo-controlled food challenge, DBPCFC). Wytyczne te oparte są na sprawdzonych dowodach naukowych i udokumentowanych wynikach badań klinicznych[1]. Każdorazowo zasadność badań oraz ich rodzaj należy ustalić z lekarzem prowadzącym, który mając wiedzę odnośnie objawów oraz historii leczenia może dobrać odpowiednie testy.

W dzisiejszym wpisie słów kilka na temat dostępnych na rynku testów najnowszej generacji i naszych fundacyjnych doświadczeń. Jak wskazuje Z. Bartuzi w cytowanym artykule „diagnostyka molekularna alergii jest obecnie traktowana jako trzeci etap postepowania diagnostycznego wobec pacjenta, u którego wyniki uzyskane w ramach pierwszego (analiza kliniczna historii choroby) oraz drugiego etapu (ocena IgE w oparciu o ekstrakty alergenowe) były niewystarczające”, a więc testy te zazwyczaj nie są pierwszym wyborem, a kolejnym w poszukiwaniu alergicznych nieprzyjaciół.

Diagnostyka molekularna komponentów alergenowych to nowoczesna metoda badawcza, polegająca na pomiarze stężeń swoistych immunoglobulin IgE skie­rowanych przeciwko ściśle określonym sekwencjom alergenowym. Pozwala szczegółowo scharakteryzo­wać profil uczulenia pacjenta oraz określić możliwość występowania reakcji krzyżowych między alergenami wziewnymi i pokarmowymi”[2]. Takimi testami dostępnymi na rynku jest , ImmunoCap ISAC, FABER a od pewnego czasu ALEX, i o nim poniżej.

ALEX jest wprowadzonym w 2016 r. testem pozwalającym precyzyjnie ustalić właściwą cząstkę uczulającą. Posiada najszerszy zakres testu aż 282 składowych – 156 ekstraktów alergenowych i 126 molekuł. Fakt oznaczenia ekstraktów alergenowych z jednoczesnym określeniem molekuł zwiększa dokładność diagnostyczną i kompleksowość testu. W odróżnieniu od pozostałych testów molekularnych, w teście tym mamy pomiar ilościowy swoistych przeciwciał IgE. Dodatkowo cechą szczególną testu ALEX jest zastosowanie blokera CCD. CCD są to cukrowe łańcuchy reagujące krzyżowo, obecne w alergenach pochodzenia roślinnego czy jadach owadów. Bloker CCD ograniczając wyniki fałszywie dodatnie, zwiększa specyficzność (czyli trafność) testu.

A teraz tak po prostu, i po „ludzku” – testy molekularne otwierają wiele możliwości oraz umożliwiają ustalenie tej konkretnej cząsteczki uczulającej, czyli właśnie konkretnych białek ze źródła alergenu, które są przyczyną alergii. Testy te to nie jest jedno, dwu stronicowy wydruk panelu pediatrycznego. To mała nowelka (w naszym przypadku ponad 10 stron). Przykładowo mleko, krowie jest „rozbite” na ekstrakty alergenu oraz molekuły alergenowe, i dla każdego określone jest stężenie IgE. Więc wiemy konkretnie, które molekuły, które ekstrakty i w jakim stopniu nas uczulają. Pozwalają na ustalenie ryzyka wystąpienia reakcji, w tym wstrząsu anafilaktycznego, jak również reakcji krzyżowych. Bazując dalej na przykładzie mleka, dzięki diagnostyce molekularnej wiemy, że komponenta Bos d8 białka mleka (kazeina) najczęściej uczula dzieci i często powoduje reakcje anafilaktyczne u silnie uczulonych. To białko nie dość, że jest termostabilne, to wykazuje jeszcze dużą reaktywność krzyżową z kazeiną mleka innych ssaków. Z kolei uczulenie na inną komponentę mleka, Bos d6, może prezentować objawy kliniczne po spożyciu wołowiny, jak również jest przyczyną fałszywie dodatnich wyników dotyczących uczulenia na alergeny psa i kota, gdyż Bos d6 reaguje krzyżowo z alergenami tych zwierząt.

Dodatkową zaletą tego testu jest możliwość uzyskania wielu informacji z niewielkiej ilości krwi (około 2 ml), co nie pozostaje bez znaczenia u małych dzieci. Nasz (na dzień wykonywania testów) 2,5 latek w ogóle nie zauważył, że miał pobieraną krew. Pełen profesjonalizm wszystkich zaangażowanych.

Podsumowując, „techniki diagnostyki molekularnej w alergii pozwalają na:

• określenie profilu molekularny alergii chorego,

• rozróżnienie faktycznego uczulenia od symptomów wywołanych reakcją krzyżową u pacjentów multi-uczuleniowych,

• przewidzenie ryzyka wystąpienia ciężkich, ogólnoustrojowych reakcji bądź łagodnych reakcji miejscowych w alergii pokarmowej, zmniejszając niepokój pacjenta,

• określenie prawdopodobieństwa nabycia tolerancji,

• zmniejszenie potrzeby wykonywania prób prowokacyjnych oraz poprawia zalecenia odnośnie eliminacji alergenu z diety pacjentów oraz identyfikuje faktycznie uczulające alergeny w celu wprowadzenia ewentualnej odpowiedniej immunoterapii w przyszłości.”[3]

Dlatego też osobiście uważam, że testy te stanowią niewątpliwie znaczące narzędzie w diagnostyce alergii i niejednokrotnie mogą nam dać wiele podpowiedzi.


[1] K. Lis, Z. Bartuzi; Aternatywne metody w diagnostyce alergii pokarmowej, Katedra i Klinika Alergologii, Immunologii Klinicznej i Chorób Wewnętrznych CM w Bydgoszczy UMK w Toruniu;

[2] W. Balińska-Miśkiewicz, Diagnostyka molekularna alergii pokarmowej – czy wiemy więcej? I Katedra Pediatrii, Klinika Alergologii i Kardiologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

[3] Z. Bartuzi; Diagnostyka molekularna w alergii na pokarmy; Katedra i Klinika Alergologii, Immunologii Klinicznej i Chorób Wewnętrznych Collegium Medicum w Bydgoszczy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

Możliwość komentowania została wyłączona.