dziecko bada pluszowego misia

Oswoić alergie – głos psycholożki

W Światowym Tygodniu Alergii, którego tematem jest anafilaksja, nie mogło zabraknąć głosu psycholożki. Głosu, który stanowi także głos rodzica posiadającego ogromne doświadczenie w temacie alergii.

Pewnie większość z nas zna komunikat z pokładu przed startem lotu, by w razie zaistnienia określonych sytuacji, w przypadku podróży z dzieckiem, w pierwszej kolejności nałożyć maskę sobie, a następnie dziecku. Ma to głęboki sens, wszak rodzic bez maski tlenowej niewiele dziecku pomoże. Codzienność z dzieckiem mającym alergie może być wieczną podróżą samolotem, w której ten tlen jest potrzebny. Dlatego tak ważne, by zadbać o każdego “pasażera”, w pierwszej kolejności rodzica, a potem równie dobrze o dziecko.

Z tego wpisu dowiesz się

  1. Jak rozmawiać z dzieckiem o alergii i ograniczeniach z nią związanych?
  2. Jak rozmawiać z rówieśnikami w grupie przedszkolnej i w szkole?
  3. Jak wspierać dziecko?
Zapraszamy do lektury!

Autorka: Patrycja Filak, psycholożka, zainteresowana szczególnie psychologią dziecka, psychologią rozwojową oraz rodziny:

Dzieci z alergią oraz ich rodzice każdego dnia zmagają się z różnymi wyzwaniami i wyrzeczeniami. Nieraz spotykają się z niezrozumieniem, oskarżeniami o przesadę. W Polsce świadomość tego, że alergia to poważna sprawa jest nadal bardzo niska. Osoby, które nie wierzą rodzicom dzieci z alergiami, to często osoby, które nie miały nigdy do czynienia z alergiami, reakcjami alergicznymi czy wstrząsem anafilaktycznym. Dlatego nieraz bardzo trudno jest funkcjonować w codzienności, ale nie warto się poddawać. Wręcz przeciwnie warto edukować społeczeństwo i szukać dla siebie i dzieci z alergiami odpowiedniego wsparcia, by mogły żyć normalnie, tak jak ich rówieśnicy.

Jak rozmawiać z dzieckiem o alergii i ograniczeniach z nią związanych?

Dla rodzica rozmawianie z dzieckiem o alergii i restrykcjach z nią związanych może być bardzo trudne, gdyż często wiąże się to z silnymi emocjami zarówno po stronie rodzica, jak i dziecka. Jestem zdania, że jako rodzice powinniśmy tak nauczyć się funkcjonować z alergią w codzienności, by była ona normalna, niewykluczająca dla dziecka. 

Generalnie w komunikacji z dziećmi warto opierać się na empatii, przychylnym podejściu, bez nakładania etykiet na dziecko (alergik, niejadek, złośliwy itp.). To co może nam niezwykle pomóc to przyjęcie perspektywy dziecka. Postawienie się na miejscu dziecka pozwala lepiej zrozumieć jego emocje i to dlaczego tak, a nie inaczej reaguje w danej sytuacji (np. na niemożność zjedzenia loda, takiego jak pozostałe dzieci).

Pocieszające jest to, że możemy się tego nauczyć. Uczymy się podejścia do wyzwań, jakie niesie alergia oraz do pewnych reakcji w trudnych momentach. Z czasem nabieramy do tego wprawy, uczymy się radzić sobie ze stresem, szukamy strategii by dobrze funkcjonować mimo wielu utrudnień w codziennym funkcjonowaniu. 

Najważniejszym elementem rozmowy z dzieckiem powinien być przede wszystkim… spokój. Mimo silnych emocji i trudności jakie się z tym wiążą powinniśmy przede wszystkim zapewnić dziecku poczucie bezpieczeństwa. Nawet w najtrudniejszych momentach nie powinniśmy mówić do dziecka i przy dziecku, że mamy dość, że nie damy rady i nigdy nie powinniśmy mówić, że to jest wina dziecka. Nasze lęki i obawy powinny zostać wyrażone, ale nie do dziecka.

Warto dać sobie przyzwolenie na odczuwanie trudnych emocji. Możemy czuć złość, niepokój, strach, możemy nawet płakać z bezsilności.

Jednak to co jest najważniejsze, to byśmy szukali wsparcia wśród dorosłych, zaufanych osób, a nie w dziecku. Dziecko nie powinno brać odpowiedzialności za nasze emocje, ani za nasz stan emocjonalny. To dla niego zbyt obciążające, dlatego tak ważne jest byśmy zawsze mieli możliwość porozmawiania z kimś dorosłym, kimś kto nas zrozumie, nie oceni i doda otuchy.

Nieprzewidywalność reakcji alergicznej w danej chwili jest bardzo stresująca. Boimy się o zdrowie i życie dziecka. Ono potrzebuje od nas wsparcia, zrozumienia, akceptacji i zminimalizowania stresu i traumy jaka może je spotkać w przypadku silnej reakcji alergicznej, bądź wstrząsu anafilaktycznego. Dlatego w codzienności z alergią warto byśmy także zadbali o siebie i swój stan emocjonalny. Wtedy lepiej będziemy potrafili wesprzeć dziecko. 

Początki są najtrudniejsze, bo musimy odnaleźć się w nowej rzeczywistości.  Z czasem jednak uczymy się funkcjonować, tak jak inni ludzie, akceptujemy pewne restrykcje. Korzystamy z tego, co możemy dać dziecku zamiast tych zakazanych produktów. 

Mając już doświadczenie w temacie alergii jesteśmy w stanie lepiej kontrolować nasze zachowania w trudnych chwilach (przy zaostrzeniu czy silnych reakcjach po spożyciu uczulającego produktu). Mimo to, za każdym razem jest to silny stres, nieraz paraliżujący strach, bardzo trudne doświadczenia zarówno dla dziecka jak i dla rodziców. 

“Nie możesz tego zjeść” – czy to jest dobry komunikat? Jak rozmawiać o diecie eliminacyjnej?

Chcielibyśmy, aby nasze dziecko mogło jeść normalnie, nie czuło się wykluczone z powodu alergii, jednak rzeczywistość wygląda inaczej i to może nas przytłaczać. Możemy być na to źli i wtedy, często nieświadomie sięgamy po niewspierające komunikaty. 

Pierwszym krokiem do zmiany naszego podejścia jest akceptacja sytuacji tu i teraz. Jeśli wiem, że moje dziecko nie może jeść produktów mlecznych to szukam zastępstwa dla tych produktów i eliminuję te zakazane. Możliwe, że kiedyś będzie mogło je jeść i możemy do tego dążyć pod ścisłą współpracą z lekarzem, jednak nie zniechęcajmy się. Początkowo możemy temu zaprzeczać, złościć się na to, zadawać sobie pytania dlaczego to spotkało właśnie moje dziecko. Takie reakcje są naturalne. 

Każda sytuacja jest indywidualna. Niektóre dzieci już od okresu niemowlęcego muszą unikać danych produktów, inne będą musiały odstawić ulubione produkty w wieku na przykład pięciu lat. Czasem możemy potrzebować wsparcia i współpracy z psychologiem dziecięcym, który pomoże nam w odpowiedni sposób odnaleźć się w nowej sytuacji. 

Kiedy uda nam się już zaakceptować, że w naszej rzeczywistości to, że będziemy wykluczać pewne produkty z diety, będziemy unikać miejsc/przedmiotów, które mogą pogorszyć stan dziecka wtedy łatwiej nam będzie w tej codzienności funkcjonować. Co więcej, może udać nam się funkcjonować całkowicie normalnie! 

Każde dziecko, niezależnie od tego czy jest osobą  z alergią czy bez alergii ma takie same potrzeby. Jedną z nich jest potrzeba autonomii, czy samodecydowania o sobie. Opieranie swojej komunikacji z dzieckiem na ciągłych zakazach, nie przynosi nic dobrego, a raczej utrudnia nam docieranie do siebie. Skupmy się więc na tym co dziecko może. Jeśli dziecko ma alergię, to oprócz listy zakazanych produktów, przede wszystkim zróbmy listę POŻĄDANYCH produktów. Kiedy dziecko pyta: “Mogę to zjeść?”, a my po sprawdzeniu składu już wiemy, że nie może to możemy powiedzieć na przykład: “Widzę, że tu jest mleko i jajko w składzie, poszukamy czegoś podobnego, ale bez tych składników”. Zwykle kiedy znajdziemy już nasz, wspólnie wypracowany język, co dziecko może, a czego nie, to szybko się do niego przyzwyczajamy i już wiemy co mówić i jak wybrnąć. 

“Nie chcę by moje dziecko czuło się odrzucone z powodu alergii” Jak rozmawiać z rówieśnikami w grupie przedszkolnej czy szkolnej?

Rozmawiając z rówieśnikami o alergii dziecka warto pamiętać, że dla innych dzieci może to być zaskakujące, niezrozumiałe, że ktoś nie może czegoś zjeść i dzieci mogą zadawać pytania z czystej ciekawości. Dlatego tak ważny jest język i dopasowanie go do wieku dziecka. Więc na pytania: “a dlaczego” warto odpowiadać jak najprościej, trzymając się faktów; “Np.: Jasiu nie może jeść tych ciastek, bo ma alergie i potem bardzo boli go brzuszek, ale za to ma inne przepyszne ciasteczka”, “Może Ty chcesz ich spróbować?”.

Przede wszystkim unikajmy takich określeń, które mogą wywołać w naszym dziecku poczucie winy, poczucie wstydu czy odrzucenia:  “Biedna Hania, nie może tego zjeść”, “Bardzo mi Cię szkoda, że nie możesz jeść normalnie” itp. 

Dzieci dobrze przygotowane (zarówno dzięki wsparciu rodziców, najbliższych osób), nie muszą czuć się gorsze, ani odrzucone. Ważne jest to byśmy byli otwarci na problemy dziecka, zaangażowani, słuchali i odpowiadali z empatią na komunikaty i potrzeby jakie zgłasza, na przykład: “Ja też chcę zjeść lody”, “Ja też bym chciał zjeść to ciastko”. Nie ucinajmy wtedy: “Nie rozumiesz, że tego nie możesz jeść? Ile razy mam Ci tłumaczyć?” To nie jest dla dziecka łatwe, kiedy wszyscy jedzą lody, a ono nie może właśnie tych. Lepiej przygotować się wcześniej, rozmawiać, tłumaczyć dlaczego w sposób dostosowany do wieku dziecka. Kiedy mamy alternatywę, zastępstwo danego posiłku i przedstawiamy ją w atrakcyjny dla dziecka sposób wówczas ono będzie mogło normalnie funkcjonować, bez poczucia wyobcowania czy odrzucenia. Ważne jest to byśmy kontrolowali ten stan i mieli “na oku” sygnały, jakie dziecko i otoczenia nam wysyła. Co więcej, powinniśmy zadbać o nasz rodzicielski stan emocjonalny, bo ten szybko udziela się dziecku. Wiele zależy od naszego nastawienia. Dlatego warto nad tym pracować by nasze dziecko, mimo alergii mogło korzystać z życia, tak jak inni.

Razem z Patrycją Filak, autorką powyższego artykułu, w ramach innowacji społecznej stworzyłyśmy bezpłatne narzędzie wspierające nauczycieli i nauczycielki edukacji przedszkolnej we włączaniu dzieci z alergiami (i innymi chorobami przewlekłymi) do grupy rówieśniczej.

W podręczniku dobrych praktyk znajdują się doświadczenia nauczycieli i rodziców z Polski i ze świata, podpowiedzi, jak zorganizować zajęcia i jak przekonać rodziców pozostałych dzieci, że skorzysta na tym cała grupa.

Sprawdź i koniecznie przekaż swojemu przedszkolu! (klik)

Możliwość komentowania została wyłączona.