Dzien_taty-82

Lęk rodzica przed wstrząsem anafilaktycznym u dziecka. Jak sobie pomóc?

Dzisiejszy artykuł porusza niezwykle ważną problematykę – od narodzin dziecka, to ONO pozostaje obiektem naszych radości, wzruszeń, ale też i trosk. Trosk i lęku, kiedy okazuje się, że mamy jakiś problem, problem z którym trzeba nauczyć się funkcjonować, który wymaga przeorganizowania życia, zmiany nawyków oraz zdobycia wiedzy – wiedzy medycznej (alergologicznej, dermatologicznej, gastrycznej, z zakresu pierwszej pomocy), dietetycznej (jak gotować, kiedy wiele składników stanowi zagrożenie życia), czy prawnej (kiedy spotykamy się z odmową zapewnienia dziecku diety w przedszkolu, lub emolienty zostają wyrzucone podczas kontroli na lotnisku, bo tubki nie spełniają określonych wymagań odnośnie ich pojemności, a mniejszych nie produkują).

Niekiedy te troski i lęk przesłaniają nam małe i duże radości. Pewnie większość z nas zna komunikat z pokładu przed startem lotu, by w razie zaistnienia określonych sytuacji, w przypadku podróży z dzieckiem, w pierwszej kolejności nałożyć maskę sobie, a następnie dziecku. Ma to głęboki sens, wszak rodzic bez maski tlenowej niewiele dziecku pomoże.

Z pomocą, jak zadbać o siebie w stanie ciągłego pobudzenia, lęku o dziecko ze szczególnymi potrzebami, przychodzi Aleksandra Belta – Iwacz – psycholog, terapeuta pedagogiczny, trener umiejętności społecznych. Zafascynowana psychologią dziecka, rodziny i relacjami.  Wspiera dzieci i ich rodziców wierząc w ich kompetencje i podążając za ich potrzebami. 

Zapraszamy do lektury niezwykle cennych wskazówek, by tego tlenu na co dzień nam nie zabrakło.

Myśl o wstrząsie anafilaktycznym u dziecka budzi lęk. Zagraża on bowiem życiu, przychodzi niespodziewanie. To najgroźniejsza reakcja alergiczna organizmu. Obawa jest więc naturalna, warto jednak zadbać o to, by strach nie przejął kontroli. Lęk ma bowiem różne funkcje, może zarówno nas chronić jak i utrudniać życie.

Odczuwanie wzbudzenia emocji, nie jest szkodliwe. Może pozytywnie wpływać na naszą koncentrację, czujność i szybkość reakcji. Może być naszym strażnikiem, chronić nas i zapewniać bezpieczeństwo. Filozof Kierkegaard pisał, że

lęk nie tylko paraliżuje, lecz także zawiera nieskończoność możliwości, która stanowi motor ludzkiego rozwoju

Dopóki nie dezorganizuje naszego życia i nie determinuje nas i naszych zachowań może być przez nas mile widziany.

Permanentny lęk, życie w ciągłym stresie wpływa jednak na naszą odporność, ciało, układ hormonalny i nerwowy jest w ciągłym pobudzeniu. W związku z tym warto się o siebie potroszczyć.

Jak radzić sobie z lękiem?

  • Zaakceptować go

Występowanie lęku kiedy jesteśmy świadomi zagrożenia wynikającego z alergii dziecka jest naturalne. Warto zaopiekować się nim, przyjąć i zaakceptować. Oswolić. Lęk, to myśli, które nam po prostu towarzyszą i na które w dużej mierze mamy wpływ, warto się nimi zaopiekować, przyjrzeć. Nie udawać, że nie istnieją.

  • Przeformułować myśli

Warto poświęć czas na przyglądanie się swoim obawom, spisywać je, próbować zamienić. Na to co myślimy mamy wpływ. Zamiast „Kiedy mnie nie ma, nikt nie kontroluje, co zjada moje dziecko” możemy powiedzieć „Opiekun mojego dziecka ma wiedze na temat alergii”. Zamiast „Moje dziecko w każdej chwili może mieć wstrząs anafilaktyczny”, możemy powiedzieć „Zrobiłem wszystko, by nie doszło do wstrząsu anafilaktycznego”.

  • Zwiększać wiedzę

Oswajać lęk to znaczy zwiększać poczucie kompetencji. Warto zadbać o uwierzenie we własne możliwości chronienia dziecka jak i umiejętności rekcji w sytuacji zagrożenia. Warto uzbroić się wiedzę o to, czym wstrząs jest i jak można pomóc dziecku, jaka powinna być nasza reakcja, jakie kroki należy podjąć. Zadać wszystkie nurtujące nas pytania lekarzowi naszego dziecka. Edukować powinniśmy również innych dorosłych, którzy mają częsty kontakt lub sprawują opiekę nad dzieckiem. Poinformować ich jakie czynniki mogą wywołać anafilaksje u naszego dziecka i jak może pomóc dziecku kiedy wystąpi wstrząs.

  • Zatroszczyć się o siebie

Ciało kumuluje i wyraża nasze emocje. Opiekując się nim możemy wpływać na stan napięcia emocjonalnego. Mimo obowiązków warto poświęć czas na obserwacje siebie, ćwiczenia oddechowe, relaksacyjne, oddechowe czy popularny ostatnio mindfulness. Spokojne ciało, pomoże nam się wyciszyć i obniżyć stan napięcia. Moje doświadczenia pokazują, ze rodzice dzieci przewlekle chorujących, zmagających się z alergiami z troski o dziecko, zapominają o sobie. To nie zawsze musi wymagać dużego nakładu czasu, czasem mogą to być 3 minuty, ale przeżyte świadomie, na koncentracji na własnym oddechu, smaku jedzonego ciastka, zapachu ulubionej kawy. W Internecie znajdziemy też wiele metod relaksacyjnych z których możemy z łatwością skorzystać w domowym zaciszu (trening Shultza, Jacobsona).

  • Tworzyć własną wioskę

Warto zadbać o otoczenie się empatycznymi ludźmi, którzy zrozumieją nasze obawy, troski, zmartwienia. Osobami, które mają podobne doświadczenia, zmagają się z podobnymi trudnościami. Bycie wysłuchanym, ale też wymiana wiedzy jest ważnym czynnikiem wspierającym.

Kiedy nasz lęk jest jednak nie tylko często pojawiającą się obawą, a rozdrażnieniem, przygnębieniem, permanentnym napięciem i troską o to co może się wydarzyć, czujemy, że znacznie wpływa to na funkcjonowanie nasze lub naszej rodziny, determinuje nasze zachowanie, warto rozważyć konsultację z psychologiem. Mówimy o tak zwanym emocjonalnym wifi, które sprawia, że dzieci doskonale odczytują nasze emocje, nawet te niewypowiedziane. Mogą współodczuwać nasz lęk, same z jego powodu odczuwać rozdrażnienie. Nasze postawy podyktowane lękiem mogą wpływać na funkcjonowanie rodziny i postawy jakie przyjmuje dziecko. Wiemy, że rodzic, który nadmiernie boi się o swoją pociechę, może ograniczać jego rozwój poprzez zmniejszanie możliwości doświadczeń. Dzieci, które odczuwają rodzicielski lęk odczuwają jego konsekwencje na wielu płaszczyznach zarówno fizycznych jak i emocjonalnych. To właśnie z tych powodów naszym obowiązkiem i odpowiedzialnością jest zadbanie o siebie”.

Możliwość komentowania została wyłączona.