Nadchodzące miesiące nie napawają optymizmem, nie dość, że aura jesienna nie jest najłatwiejsza, to atmosfera pandemii koronawirusa nie ułatwia. Przy okazji poprzedniego lock downu ponoć w zastraszającym tempie z półek sklepowych znikały drożdże. W naszym domu niezależnie od obostrzeń drożdże są, bo wszelkie chałki, baby i inne wypieki uwielbiamy. Dlatego ku pokrzepieniu nie tylko alergicznych serduszek poniżej przepis na coś z niczego – cytrynową babę drożdżową.
Składniki:
Ciasto:
- 3 kubki mąki pszennej,
- nie więcej niż 1 ½ kubka wody,
- ok. 25 dag drożdży,
- 4 łyżki miodu ewentualnie w przypadku alergii innego słodziwa,
- skórka i sok z jednej cytryny,
- szczypta soli
Wierzch – lukier
- 6 łyżek cukru pudru,
- 2 łyżki soku z cytryny,
- skórka z cytryny
Przygotowanie:
- Do ciasta i lukru potrzebna będzie 1 średnia cytryna. Cytrynę sparz, zetrzyj z niej skórkę i wyciśnij sok. 2 łyżki soku i odrobina skórki będą potrzebne do przygotowania lukru. Pozostałą część soku i skórki wykorzystaj do ciasta. Jeżeli lubisz mocno kwaśne, wlej cały sok. Jeżeli smak ma być delikatny, to wystarczy połowa.
- Zrób zaczyn: włóż drożdże do kubka (ja używam kubków, bo nie posiadam szklanek 🙂 ), wlej połowę kubka ciepłej wody (max 40 st. C), dodaj kopiastą łyżkę mąki i wszystko dokładnie wymieszaj. Gdy drożdże wyrosną do wysokości kubka, przejdź do kroku 3.
- Powoli połącz wszystkie składniki ciasta drożdżowego, stopniowo dodając wodę (jeżeli dasz jej za dużo, ciasto będzie zbyt mokre) i dokładnie wyrabiaj. Przykryj ręcznikiem kuchennym i odstaw w ciepłe miejsce do wyrośnięcia (ciasto powinno podwoić objętość).
- Wstaw do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na ok. 40 minut (do suchego patyczka).
- Wyjmij formę z piekarnika i odstaw na bok do wystygnięcia. Dobrze opukaj formę, a następnie przykryj talerzem i szybkim ruchem odwróć do góry dnem.
- Przygotuj lukier – dokładnie wymieszaj łyżką cukier puder i sok z cytryny (konsystencja powinna być jednolita). Posmaruj babę lukrem i posyp skórką z cytryny.