Cytując za Wikipedią Brownie to ciasto czekoladowe typowe dla kuchni amerykańskiej. Nazwa pochodzi od charakterystycznego, ciemnobrązowego koloru wypieku. Ciasto przygotowuje się z gorzkiej czekolady, jajek, cukru, masła i niewielkiej ilości mąki. Częstym dodatkiem do Brownie są orzechy. W klasycznej wersji są zatem: mleko, jaja, kakao, orzechy i gluten. W naszej, hipoalergicznej wersji – nie ma żadnego z tych alergenów i wierz mi, smak jest obłędny!
[porcja na dużą blaszkę]- pół kubka suchej kaszy jaglanej
- słoik dżemu (ja dałam domowy, malinowy – był dość płynny)
- kubek daktyli (w wersji niewegańskiej daktyle można zastąpić 3 łyżkami miodu)
- 2 łyżki siemienia lnianego
- 4 łyżki karobu (inaczej: mączka chleba świętojańskiego – zastępnik kakao)
- pół kubka mąki bezglutenowej (dałam z ciecierzycy i nie było czuć jej smaku, a najlepsza do Brownie podobno jest kasztanowa)
- 2 łyżeczki sody
- 2 łyżki octu jabłkowego
Weź duży garnek – kasza jaglana ugotowana potraja swoją masę w stosunku do suchej. Kaszę jaglaną sypką (nigdy nie gotujemy w plastikowych woreczkach – więcej o mikroplastiku pisaliśmy tutaj) zgodnie z opisem na opakowaniu przelewamy wrzątkiem i zimną wodą, a następnie gotujemy przez 20 minut razem z daktylami i siemieniem lnianym. Daktyle najbezpieczniejsze są bio (konserwanty uczulają), ale jeżeli nie masz do nich dostępu, na godzinę przed gotowaniem zalej je wrzątkiem i tak zostaw aż zmiękną, a potem odcedź i możesz gotować.
Jeżeli używasz miodu, a nie daktyli, to miód będzie ostatnim składnikiem.
Lekko przestudzoną, ale jeszcze ciepłą masę dopraw karobem, dżemem i octem, a całość zblenduj na gładką masę. Sodę wymieszaj z mąką i stopniowo dodawaj do ciasta, delikatnie wyrabiając mikserem.
Piecz w temperaturze 160 stopni (przy 180 za szybko przypieka się góra) przez 60 minut (do suchego patyczka).
Przepis ten jest bardzo podobny do naszych bezglutenowych pierniczków-hipoalergiczków. Różni się jedynie proporcjami i konsystencją dżemu 😀 Nie bój się eksperymentować, a efekty Cię zaskoczą!