Racuchy to jeden z moich ulubionych smaków dzieciństwa. Zdobyć przepis od Babci nie było łatwo, bo ona zawsze podaje tylko składniki, a odmierza – jak na zawodową kucharkę przystało – “na oko”.
Wyeliminować mleko z tradycyjnego przepisu na racuchy jest banalnie łatwo – najprościej zastąpić je wodą. Gorzej z jajkami, bo tu przyznaję, wlewam olej “na oko” 🙂

Składniki:
- 40 g świeżych drożdży
- 400 g mąki (w wersji bezglutenowej np. mąka z ciecierzycy)
- 3 łyżki oleju (najlepiej rzepakowego)
- 1 szklanka wody
- 1 łyżeczka cukru
- szczypta soli
Opcjonalnie:
szklanka utartej na drobnych oczkach dyni, jabłka pokrojone w cząstki, suszona żurawina
Przygotowanie:
- Podgrzej wodę do ok 40-45 stopni.
- W połowie szklanki wody rozmieszaj drożdże i 2 łyżki mąki. Odstaw w ciepłe miejsce, przykryj ręcznikiem kuchennym. Dla bezpieczeństwa warto szklankę wstawić do metalowej miski, bo gdy drożdże zaczną pracować, mogą uciec ze szklanki.
- Jeżeli chcesz użyć suszonej żurawiny, wrzuć garść do kubka, zalej ją wrzątkiem i odcedź po 30 minutach.
- Gdy drożdże urosną przelej je do miski, dodaj pozostałe składniki (na tym etapie możesz dodać również utartą dynię) i zmiksuj łopatkami do ciasta drożdżowego lub tradycyjnie – drewnianą kulką. Ciasto będzie miało odpowiednią konsystencję, gdy przy mieszaniu będzie odchodzić od miski tworząc poduszki powietrza.
- Odstaw ciasto w ciepłe miejsce, przykryj ręcznikiem kuchennym.
- Gdy ciasto urośnie niemal do krawędzi miski, zacznij podgrzewać patelnię. Musi być bardzo ciepła. Wlej odrobinę oleju, rozprowadź równomiernie po patelni i nakładaj ciasto łyżką. Jeżeli chcesz dodać jabłka i/lub żurawinę – to jest właściwy moment (lekko wciśnij je w ciasto).
- Gdy zauważysz od strony patelni brązowy brzeg, możesz odwrócić racuchy na drugą stronę.
- Podawaj na ciepło, na zimno, spakuj do pudełka i zabierz ze sobą 😉